:17:00
Pan Schulian, kioskarz,
jest też naszym bukmacherem.
:17:04
Daje 8:1,
że ona nie wyjdzie za mąż.
:17:07
Może zgodzisz się na mycie.
Spłuczemy ci ten miejski kurz.
:17:12
Odpowiesz na moje pytania?
:17:16
Dobra.
Wy myjecie, ja pytam.
:17:19
- Co chcesz wiedzieć?
- Kiedy twój wielki dzień?
:17:24
- W następną niedzielę.
- Połóżmy okład.
:17:28
Aromaterapia może okazać się
mocna. Lawenda. Mógłbyś usnąć.
:17:33
Denerwujesz się?
:17:34
Jestem zdecydowana,
chociaż...
:17:37
miałam kilka dziwnych snów.
:17:41
- Opowiesz mi je?
- Pewnie.
:17:46
- I jeszcze jeden...
- Chwileczkę, Pete.
:17:49
Wchodzę do kościoła,
wszyscy już tam są.
:17:52
Patrzę na sukienkę a ona jest...
:17:55
czerwona. Nie wiem co to znaczy,
bo czerwień mi nie pasuje.
:18:01
- Co o tym sądzisz?
- Ładnie by ci było w czerwonym.
:18:05
Nie.
:18:08
Ona pyta o twoje włosy.
:18:19
Proszę o moją marynarkę.
:18:25
Nie wie pan, gdzie mógłbym
dostać jakiś mocny szampon?
:18:29
Apteka Doca. Proszę powiedzieć,
że Pete pana przysyła.
:18:33
- Chce pan czapkę?
- Nie, dziękuję.
:18:37
Może się panu przydać.
:18:46
Panie Graham,
ulica Elm jest tam.
:18:51
Dziękuję.
:18:53
Równie dobrze możesz wracać do
domu. Nie zepsujesz mi humoru.
:18:58
Nie chcę psuć ci humoru.
Chcę się bronić.