:30:06
Pobłogosław mnie ojcze,
bo zgrzeszyłam.
:30:10
Ostatnio byłam u spowiedzi...
:30:12
Mniejsza z tym. Mam kilka pytań
natury technicznej.
:30:16
Miałam... złe myśli.
:30:20
Naprawdę złe.
:30:23
- Nieczyste?
- Nie.
:30:26
Chcę zniszczyć temu człowiekowi,
życie i karierę. Pragnę zemsty.
:30:31
Czy to bardzo ciężki grzech?
:30:35
Wystarczy,
że odmówię Zdrowaś Mario?
:30:38
- Moje dziecko żaden grzech...
- Mam na imię Maggie.
:30:41
10 lat temu
ostro mnie całowałeś, Brian.
:30:44
Nie nazywaj mnie więc dzieckiem,
bo to mnie drażni.
:30:47
Nie denerwuj się.
:30:50
- Brian, porozmawiaj ze mną.
- Maggie.
:30:55
- Nie jesteś nawet katoliczka.
- Przepraszam.
:30:58
Stresuje mnie
ten obrzydliwy reporter.
:31:01
Chciałam cię ostrzec, że może
zadawać ci różne głupie pytania.
:31:06
Zadał tylko jedno głupie.
Reszta była do przyjęcia.
:31:10
Rozmawiałeś z nim...
:31:14
Wie, że spotykaliśmy się,
nim zostałeś księdzem?
:31:17
Oczywiście.
Myślę, że ci to pomoże.
:31:21
O co dokładnie pytał?
:31:24
- Spóźniłam się?
- Nie.
:31:26
Mam tylko
dwa grzechy powszednie.
:31:30
Pytał, jaką lubiłaś muzykę.
Co lubiliśmy robić razem.
:31:35
Czy zrujnowałaś mi życie, gdy
zostawiłaś mnie przed ołtarzem.
:31:40
Co odpowiedziałeś?
:31:42
Że nie mogłem być wściekły.
ponieważ to oczywiste,
:31:47
że tak chciał Bóg.
:31:49
Nieźle. Dzięki.
:31:53
Ja naprawdę... tak to widzę.
:31:59
Oczywiście. Bóg.