:34:03
-Pani O'Connor?
-Tak.
:34:05
Kochanie.
:34:11
Halo, Mags.
:34:13
Cześć, Cody. Dasz buziaka
mamusi, hmm? Chodź tutaj.
:34:18
Jestem Eric Stark, Maggie,
:34:20
maż Jenny.
:34:27
W zeszłym tygodniu tylko co wróciliśmy z Barbados.
:34:30
Częściowo był to miesiąc miodowy,
a częściowo terapia lecznicza dla Jenny.
:34:33
I wiecej żadnych złych nawyków...
:34:35
...Oprócz wydawania pieniędzy Eryka.
-Mm-hmm.
:34:38
Uratował mi życie.
:34:40
-Jesteś lekarzem?
-To Eric Stark, Maggie.
:34:44
Organizacja "Nowy Świt",
fundacja, seminaria.
:34:47
Czy poznał pan Jennę poprzez
swoją pracę, panie Stark?
:34:51
-Eric, proszę. Tak, spotkaliśmy się w jednym
z moich centrów odwykowych.
:34:54
Kiedy to było, w zeszłym miesiącu?
:34:56
-Czy to nie jest zadziwiające?
-Zwariowane.
:34:59
W takim wypadku to stało się...bardzo szybko.
:35:02
Och, tak.
Więcej już nie tracę czasu.
:35:04
Straciłem połowę swojego życia na narkotyki.
Tego było już dość.
:35:06
Nigdy więcej.
Nigdy więcej w przyszłości.
:35:09
Uhm.
:35:11
Coś jednak nadal jest z nią
nie w porządku, mam rację?
:35:14
-Miałam nadzieję, że z tego wyrośnie.
-Jest w porządku.
:35:18
Po prostu jest trochę inna.
I na pewno nie jest głucha.
:35:23
Wiesz co, trochę jestem w szoku.
:35:27
Musisz wiedzieć Eric,
że nie wiedziałam swojej siostry...
:35:29
od pierwszego tygodnia, po narodzinach Cody.
:35:31
No cóż, jestem tutaj teraz
i jestem wyleczona.
:35:34
I wszystko teraz będzie już w porządku,
nie mam racji kochanie?
:35:37
Dobrze się tobą zajmiemy.
:35:38
-Dasz buziaka mamusi, hmm?
-Nie.
:35:41
Musi przywyknąć do ciebie.
A na to trzeba czasu.
:35:47
Mm-hmm.
:35:49
24 godziny na dobę, huh?
:35:51
-Cody?
-Dobra, oto dlaczego jesteśmy tutaj.
:35:54
Powinnaś zamieszkać ze mną i z Erykiem, Cody.
:35:55
-Mamy zamiar zabrać ciebie do domu.
-Kochanie?
:35:59
Dlaczego nie rozkażesz Dahni by przyniosła cytrynę?