:22:03
Cholera!
:22:06
Nic. Idziemy.
:22:07
Zostawimy je tak sobie?
:22:09
Czemu nie?
:22:10
To ich zmyli. Muszę
naprawić, coś spieprzył.
:22:13
Nic nie spieprzyłem!
:22:15
Chciałem tylko być stanowczy!
:22:17
Stanowczy?
:22:19
Coś ci powiem.
W tym interesie czeka się na sygnał.
:22:25
Ludzie tu się pojawiają
i znikają i tak ma być.
:22:30
Nikt nic nie wie.
Bum, bum. Bum.
:22:33
Trzy kule w łeb
i pewność, że zdechł.
:22:37
- Niezłe motto.
- Nalep sobie na zderzak.
:22:41
I lepiej w nie uwierz,
przyda ci się w pracy.
:22:48
Przeszkadza ci to?
Opuszczę ją.
:22:52
Dziękuję.
:22:57
- Przesłuchałem Joyce.
- I co?
:23:00
Znała Dela aż za
dobrze, rozumiesz.
:23:05
Jak i połowę chłopaków
z miasta, włącznie z tobą.
:23:07
Na pierwszym roku!
:23:09
Przypuśćmy,że Betty ich nakryła.
:23:14
Czyli, że nasza Betty, do której
smalisz cholewy, wynajęła kogoś
:23:22
żeby oskalpował
męża na jej oczach.
:23:26
- To tylko teoria.
- Niewiarygodne.
:23:29
Wcale nie znaczy,
że mi się podoba!
:23:35
- I jak ona się czuje?
- Jest w szoku.
:23:40
Posttraumatyczna reakcja,
rozszczepienie osobowości.
:23:45
Mów po ludzku.
:23:47
Ten stan pozwala osobie w
szoku funkcjonować normalnie.
:23:52
Widziała to?
:23:54
Bez wątpienia.
Ale straciła wspomnienia.
:23:58
Wiecie, kim są
Lonnie albo Chloe?