:21:00
Wyszedłem na 10 minut...
:21:02
Betty, tak mi przykro.
:21:05
Nie ma sprawy.
:21:07
Do widzenia.
Cześć, szeryfie.
:21:12
Miło, że wpadłeś.
:21:20
Gdzie ona idzie, do licha?!
:21:23
Skąd wiedziałeś, że
on nie kłamie?
:21:26
Widziałem jego duszę.
:21:28
Twarzą w twarz
z Bogiem się nie kłamie.
:21:32
Przez ten twój wyskok
straciłem wyczucie.
:21:37
- Ja nie. Rzuciłeś mi spojrzenie.
- Jakie spojrzenie?
:21:41
Masz takie jedno.
:21:43
Skończyłeś z nim,
to go sprzątnąłem.
:21:45
Miałem dość jego jęków!
:21:48
Ty go oskalpowałeś,
nie sprzątnąłeś.
:21:50
Mało się nie porzygałem.
:21:53
To po co ta indiańska bajeczka?
:21:55
Co to ma znaczyć, do diabła?
:21:57
Jakbym wspomniał baseball,
:21:59
to byś go zmasakrował kijem!?
:22:03
Cholera!
:22:06
Nic. Idziemy.
:22:07
Zostawimy je tak sobie?
:22:09
Czemu nie?
:22:10
To ich zmyli. Muszę
naprawić, coś spieprzył.
:22:13
Nic nie spieprzyłem!
:22:15
Chciałem tylko być stanowczy!
:22:17
Stanowczy?
:22:19
Coś ci powiem.
W tym interesie czeka się na sygnał.
:22:25
Ludzie tu się pojawiają
i znikają i tak ma być.
:22:30
Nikt nic nie wie.
Bum, bum. Bum.
:22:33
Trzy kule w łeb
i pewność, że zdechł.
:22:37
- Niezłe motto.
- Nalep sobie na zderzak.
:22:41
I lepiej w nie uwierz,
przyda ci się w pracy.
:22:48
Przeszkadza ci to?
Opuszczę ją.
:22:52
Dziękuję.
:22:57
- Przesłuchałem Joyce.
- I co?