:34:07
W porzadku!
:34:08
ldzie ci dobrze.
:34:20
Co to za halas w kuchni!
:34:23
Jak ci leci?
:34:25
- Co na obiad?
- Zgaduje. Ryba.
:34:27
Nie wiem, czego oczekiwaliśmy.
:34:29
Ludzi źyjacych wjaskini,
:34:31
moźe kilka namiotów.
Ale nic takiego.
:34:35
- Jak leci, Keaty?
- Nie uwedz ich!
:34:38
To takjakbyśmy
przybyli do zagubionego świata.
:34:41
W pelnirozwinieta spoleczność wedrowców
- nie przejazdem, lecz osiadla na stale.
:34:50
Nagle uświadomilem sobie,
źe niktnas tu nie zaprosil.
:35:01
- Facet, który to narysowal?
- Daffy.
:35:04
Aha. Nie zyje.
:35:06
Co? Niemozliwe!
:35:09
Podcial sobie zyly w pokoju
hotelowym na ulicy Khao San.
:35:12
- Widzialeś to?
- No, przyszedlem po fakcie.
:35:18
To smutna wiadomość.
:35:22
Byl jednym z zalozycieli
naszej wspólnoty.
:35:26
Ale popadl w depresje.
:35:28
Zwariowal.
:35:32
Policja nie wiedziala, co zrobić
z cialem, wiec chyba go spala.
:35:41
Jak myślisz, czy dal
jeszcze komuś mape?
:35:45
Nie sadze.
:35:47
A wy. Czy pokazywaliście ja komuś?
:35:50
Nie.
:35:52
Nie.
:35:54
Nie.
:35:57
To dobrze.