:33:11
Widzialeś to?
:33:29
O, mój Boze!
:33:33
Gratulacje!
:33:36
Zajelo mi prawie godzine,
nim sie zebralem na odwage.
:33:42
Zreszta, bylem sam, trzeba to
wziac pod uwage. Kapujecie?
:33:48
Lepiej chodzmy do Sal.
:33:51
Jezu Chryste! Kurwa, doszliśmy!
:33:53
Wiesz, co to znaczy?
:33:58
Nigdzie nie odchodz!
:34:07
W porzadku!
:34:08
ldzie ci dobrze.
:34:20
Co to za halas w kuchni!
:34:23
Jak ci leci?
:34:25
- Co na obiad?
- Zgaduje. Ryba.
:34:27
Nie wiem, czego oczekiwaliśmy.
:34:29
Ludzi źyjacych wjaskini,
:34:31
moźe kilka namiotów.
Ale nic takiego.
:34:35
- Jak leci, Keaty?
- Nie uwedz ich!
:34:38
To takjakbyśmy
przybyli do zagubionego świata.
:34:41
W pelnirozwinieta spoleczność wedrowców
- nie przejazdem, lecz osiadla na stale.
:34:50
Nagle uświadomilem sobie,
źe niktnas tu nie zaprosil.