Wo hu cang long
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:02:02
Ja jestem tak zapracowana,
że nie mam nawet chwili, by odetchnąć.

:02:07
Przerwałem. Nie ukończyłem ćwiczeń.
:02:11
Jesteś przecieź wojownikiem Wudan.
Co może być waźniejszego od ćwiczeń?

:02:16
W czasie medytacji dotarłem do miejsca,
gdzie panowała głęboka cisza.

:02:22
Otoczyło mnie światło.
:02:25
Zniknęły przestrzeń i czas.
:02:29
Czułem, że dotarłem do miejsca,
o którym mój mistrz nigdy mi nie mówił.

:02:35
- Doznałeś olśnienia.
- Wręcz przeciwnie.

:02:39
Nie czułem ukojenia,
które winno pojawić się dzięki olśnieniu.

:02:42
Mnie otaczał bezbrzeźny smutek.
:02:48
Nie mogłem tego znieść.
:02:51
Nie wytrzymałem. Nie udało mi się.
:02:56
Coś ciągnęło mnie z powrotem do świata.
:03:00
Co to było?
:03:05
Coś, czego nie potrafię zostawić.
:03:11
Przygotowujesz się do wyjazdu.
:03:14
Mamy dostawę do Pekinu.
:03:18
Może mogłabyś zawieźć
coś ode mnie panu Te.

:03:27
Miecz Zielonego Przeznaczenia?
Oddajesz go panu Te?

:03:30
Tak. Zawsze otaczał nas opieką.
:03:34
Nie rozumiem.
Jak moźesz się z nim rozstać?

:03:37
Tyle czasu był z tobą.
:03:40
Zbyt wielu zginęło od tego miecza.
:03:47
Wydaje się czysty,
:03:49
ale tylko dlatego,
że łatwo z niego zmyć krew.

:03:51
Uźywasz go w dobrej sprawie.
Zasługujesz, by go mieć.

:03:57
Czas bym się z nim rozstał.

podgląd.
następnego.