:32:00
- Tak Petty, jak leci?
- Dobrze.
:32:02
Podejd no tu, daj buziaka.
:32:07
Podejd no tu.
:32:09
Daj spokój, co ja zrobi³am?
Co zrobi³am, ¿e jeste na mnie z³y?
:32:12
No dalej...
:32:16
Co s³ychaæ, Paul?
:32:22
- Opuci³a jedno miejsce.
- Nie mo¿na byæ zbyt ostro¿nym.
:32:24
Wiem...
Przykro mi z powodu Carl'a.
:32:27
- On by³ dobrym facetem.
- No...wiem...
:32:30
¯yjesz z kim przez 21 lat,
a potem oni wrzucaj¹ go do rzeki.
:32:34
To dziwne...
:32:36
Tak, szczególnie zwa¿ywszy plotkê,
¿e to ty go tam ustawi³a.
:32:40
W³anie dlatego ja staram siê
nie plotkowaæ, Paul. To nie³adne.
:32:43
Tak, masz racjê.
Poczekaj chwilê...
:32:45
Michelle, jest 10.30, wiêc przestañ
siê opierdalaæ i przygotuj siê na balet!
:32:49
To takie trudne byæ
samotn¹ matk¹ i kobiet¹ sukcesu.
:32:52
Wiesz, wielu ludzi mówi, ¿e teraz jak wyszed³e
to bêdziesz chci¹³ rozbiæ rodzinê.
:32:57
A ja mówiê "nie"...
:32:59
Paul nigdy by mi
czego takiego nie zrobi³.
:33:01
Nigdy.
Nie ja.
:33:03
Dobrze. Wiêc...
:33:05
...niele wygl¹dasz.
Pracowa³e co ostatnio nad sob¹?
:33:07
Tak, pracowa³em nad tym kto stara
siê mnie zabiæ. Masz jaki pomys³?
:33:10
Teraz to wszyscy siê ¿r¹, jak psy.
:33:11
I wiesz, ¿e nikt nie bêdzie bezpieczny,
dopóki to siê nie skoñczy.
:33:14
- A co z ludmi Ragazzi'ego?
- Wiêc to nie ty to robisz?
:33:17
Paul, uspokój siê, dobrze?
:33:19
To nie ja staram siê ciê zabiæ.
:33:23
Ja chcê, ¿ebymy byli przyjació³mi.
:33:25
Kto wie...
:33:27
...mo¿e moglibymy byæ kim wiêcej
ni¿ tylko przyjació³mi.
:33:30
Chcesz polizaæ
mojej bitej mietanki?
:33:33
Patty, pomówmy powa¿nie.
:33:37
Ja nie chcê byæ czêci¹ tego.
Chcê, ¿eby mnie zostawiono w spokoju.
:33:43
- To ju¿ koniec.
- Pewnie. Rozumiem ciê Paul.
:33:45
- Rozumiesz?
- Tak, rozumiem. Wiêc spokojnie.
:33:48
Mo¿e usi¹dziesz przyrz¹dzê
ci fili¿ankê pysznej kawy.
:33:50
Nie, muszê iæ, mam sprawê
do za³atwienia z jednym kolesiem.
:33:52
Dobra, s³uchaj jak siê czego
dowiesz, albo co przemylisz daj znaæ.
:33:56
Nie wiem, to jaka dziwna sprawa.