:20:01
- Dlaczego on nie może pójść do domu?
- Bo ma żonę i rodzinę w Ohio.
:20:04
Pewnie, wszyscy wyjeżdżają
do Ohio, za wyjątkiem mnie.
:20:06
Chcesz jechać do Ohio?
:20:08
- To nie o to...Zamknij się!
- Słuchaj, jego życie było w zagrożeniu...
:20:10
Więc on nie chciał sprowadzać
niebezpieczeństwa na rodzinę.
:20:12
O, jakie to wzruszające!
Ale można narażać naszą rodzinę?
:20:16
Wiem, że to jest koszmarna niedogodność,
:20:17
- ale ja go tu wcale nie chciałem.
- Ty go nie chciałeś i ja go nie chciałam,
:20:20
ale on tu jest.
:20:23
Oto i on.
:20:25
Cześć...
:20:27
Kawa.
:20:28
- Co?
- Ktoś mówił coś o kawie.
:20:31
Tak, tak, to byłeś ty.
:20:33
- Ty mówiłeś, że ją chcesz.
- Więc?
:20:35
Wszyscy się napijmy.
:20:38
Ben, może zrobisz swojemu koledze kawę,
a ja wezmę długą kąpiel.
:20:41
I mam nadzieję że utonę.
:20:45
Musisz jej wybaczyć,
z reguły jest cudowną hostessą.
:20:48
Rozumiem to.
To niezręczna sytuacja.
:20:52
Doktorku, słuchaj...
:20:54
ma do mnie przyjść znajomy,
więc nie chcę żebyś był zaskoczony.
:20:57
Co za znajomy?
Bo jeśli to Rench, albo jakiś inny...
:21:00
Nie, nie.
To osobista sprawa, no wiesz...
:21:03
Ale nie zostanie długo, co?
:21:05
Czy ty jesteś
pierdolonym pantoflarzem?
:21:07
Ja nie...ja...
to nie ma nic wspólnego z Laurą.
:21:09
Słyszałem jak darliście koty.
O czym gadaliście?
:21:11
Tak, mieliśmy pewne
nieporozumienie, ale zasadniczo,
:21:14
- żyjemy w bardzo normalnym małżeństwie...
- Albo?
:21:16
- Albo co?
- Jesteś pantoflarzem.
:21:18
- Paul, ja nie jestem...
- Jak kawa będzie gotowa, to jestem na górze.
:21:20
Dobranoc, pantoflu.
:21:40
40 minut.
:21:43
Jak długo on tak będzie?
:21:46
Jak długo on tak może?
:21:48
Jeszcze 5 minut i to przerwę albo
zadzwonię do Księgi Rekordów Guinessa.
:21:52
O tak...
:21:57
O daj spokój...
:21:59
Ona udaje.