:56:04
...Lopresti?
:56:06
Tak bardzo, bardzo, bardzo mi przykro.
:56:09
Jak śmiałeś mnie nie poinformować,
że pani Lopresti jest dziś na planie?
:56:12
Jesteś zwolniony!
:56:14
Wynoś się!
:56:17
Proszę...życzę miłej wizyty.
:56:21
I jeśli jest coś,
co mógłbym zrobić...
:56:24
Idź się pierdol.
:56:26
Natychmiast.
Na...tychmiast.
:56:31
On jest z teatru.
:56:41
- Mam iść z panem, panie Ragazzi?
- Nie, podjedź autem i zaczekaj na mnie.
:57:04
...czy była zła?
:57:06
Czy ja jestem w niebezpieczeństwie?
:57:08
Nie martw się tym. Tylko nie odpalałbym
auta przez parę tygodni, na twoim miejscu.
:57:12
Każe Brian'owi to robić.
On jest nowy.
:57:16
Co to ma być? Wygląda jak
jakiś szef i jego marionetki.
:57:19
To jest Luto Ragazzi, Luto Rench.
:57:21
Rench?
:57:24
Proszę o wybaczenie.
:57:26
Ja biorę środki przeciwbólowe.
Nie wiem co mówię, po jakimś czasie.
:57:28
Brian! Przepraszam...
Przywieź mi moje auto!
:57:30
Chcę z tobą pogadać.
:57:32
Ten koleś co do ciebie strzelał...
:57:34
...działał wtedy na własną rękę.
Ja nigdy mu tego nie zleciłem.
:57:37
- Tak?
- I już się nim zajęto.
:57:39
Nic takiego się już nie wydarzy.
Chyba że będziesz pracował z Patty-Lo.
:57:41
- Ja? Nie.
- Dobrze.
:57:43
Więc nie mam się co tobą martwić.
:57:45
To dobrze, będę lepiej sypiał.
:57:46
Bo pozwól, że ci to powiem...
jeśli nie pójdzie tak jak ma pójść...
:57:49
będziesz miał na pieńku
ze zwycięzcą, którym będę ja. Dobrze?
:57:50
To ma sens. Więc, ty
możesz pracować dla mnie.
:57:54
- Będę cię przyzwoicie traktował.
- Nie, dzięki.
:57:58
Więc koniec ze spokojnym spaniem.