:37:01
Więc naprawdę kupiłeś dom?
:37:03
- Tak.
- Naprawdę? To znaczy, że jesteś właścicielem?
:37:04
Tak, tak...
nie jest to może dom na wzgórzu,
:37:08
i wymaga dużo pracy, ale...
:37:10
ale będzie twój.
To będzie twój dom.
:37:13
O Boże...
:37:16
- O mój Boże.
- Co?
:37:18
Straszny tu hałas,
nie słyszę cię.
:37:20
Może to i lepiej dla chłopców,
żeby byli blisko swojego ojca.
:37:23
- Co, co?
- Żebyś był w pobliżu.
:37:25
- Co mówiłeś o naszych ojcach?
- Co, co?
:37:28
- Nie podobało nam się to...
- Słuchaj zadzwonię do ciebie później.
:37:34
- Uderzyłeś mnie.
- I uderzę jeszcze raz!
:37:36
Nie podoba ci się to, co?
:37:42
Proszę pana, błagam!
Ja mam dzieci, człowieku!
:37:45
Tak?
Ja też mam!
:37:51
Doyle Gipson,
:37:53
tu mówi Gavin Banek.
:37:55
Mam ci coś do powiedzenia.
:37:57
Słuchaj, chciałbym zakopać topór wojenny.
:38:00
Chcę zacząć wszystko od nowa.
Dam ci szansę.
:38:02
A co ty z tym zrobisz,
to już twoja sprawa.
:38:05
Właśnie zablokowałem twój kredyt.
:38:08
Jesteś od teraz duchem bez ciała, rozumiesz.
:38:12
I ja tak mogę w kółko.
:38:14
Bawić się twoim życiem do znudzenia.
:38:16
Ale ty to możesz zastopować.
:38:18
Możemy powrócić do sytuacji wyjściowej,
jak tylko oddasz mi moje akta!
:38:22
Tylko... dzisiaj.
:38:24
Ja tylko...
to znaczy...
:38:27
Oddaj mi moje akta,
:38:29
a ja przywrócę ci twój kredyt.
Dobrze?
:38:31
Dzisiaj.
Dziękuję.
:38:42
Znalazł go już?
:38:44
Jeszcze nie.
:38:52
- Patrz na to.
- Co, o co chodzi?
:38:54
To jest życiorys Doyle'a Gipson'a.
Całe jego życie.
:38:58
Mamy tu jego bank.