:50:04
Teraz mogę się z tobą przejść...
:50:15
Jak myślisz, co taki gość jak ja
mógłby tu robić za dnia.
:50:17
Może moglibyśmy
stworzyć zgraną parę.
:50:19
Myślę, że jesteś zbyt
obcesowy na tę robotę.
:50:23
Poza tym... pracuję sama.
:50:25
Sama?
A czym płacisz Rzeźnikowi
:50:28
Niczym.
:50:30
Niczym?
:50:30
Mam z Rzeźnikiem specjalny układ.
:50:40
- Nie chcę cię już więcej widzieć.
- Nie winię cię...
:50:44
Nie mają pensa w kieszeni i nadziei w oczach...
patrzą na zachód...
:50:50
obserwują horyzont, w oczekiwaniu
na ziemię obiecaną i zbawienie.
:50:55
Przelotne spojrzenie na Amerykę...
:50:57
Takie życie w grupie musi ich
przywiązywać do tego miejsca, pani Schermerhorn?
:51:01
Czasami oczywiście...
miastowy gang schodził do nas.
:51:05
Schermerhorns byli jedną z najstarszych
rodzin w Nowym Yorku.
:51:08
Nie zajmowali się miastem,
ale ostrożnie słuchali co się w nim dzieje.
:51:12
Komisarz Brunt powiedział, ze chcieli by państwo,
zobaczyć jak wygląda edukacja w dzielnicy...
:51:17
- Jestem ciekawy, jak wygląda państwa opinia.
- Wszystko w porządku, poza bezpieczeństwem.
:51:22
Jestem pewna, że nic nam nie grozi
gdy jesteśmy w towarzystwie oficera.
:51:26
Ma pani rację.
:51:36
- Możemy kontynuować?
- Zostawiasz go tak?
:51:39
- Bezpieczny jak w banku.
- Jestem bardzo ciekawy.
:51:44
Czy ten mężczyzna jest pijany?
:51:45
O kurcze...
Jest pijany na śmierć, panienko.
:51:53
Dzień dobry, Mulraney.
:51:55
- Chłopaki?
- Jack?
:51:56
- Zwiedzanie Slumsów?
- Rozważanie inwestycji.