:12:03
Więcej? Więcej czego?
:12:06
Jestem pewna, że sama nie wie.
Więcej fantazji.
:12:10
Powrotu młodości.
:12:13
Chce "spełnić swoje życie
zanim będzie za późno."
:12:16
- To jej słowa.
- Ale dlaczego przychodzi do nas?
:12:20
Nie ma pieniędzy.
I nie ma gdzie pójść.
:12:23
Amanda, nie mamy miejsca.
Tu nie ma miejsca.
:12:26
Pomyślałam, że wstawimy łóżko do biura.
:12:29
Do biura, Amanda?
Przecież tam piszę.
:12:33
Tam tworzę.
Tam jest cały mój świat.
:12:36
Możesz tworzyć w salonie.
:12:38
W sa...? Nie, Amanda.
Wszystko tam mam, rozumiesz?
:12:42
To moja przestrzeń.
Tam piszę.
:12:44
Wszystkie moje czynności
obracają się w tej przestrzeni.
:12:48
- Nie mogę...
- To moja matka.
:12:50
- Nie może mieszkać w przytułku.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?
:12:54
- Nie chciałam ci zepsuć kolacji.
- Mojej rocznicowej kanapki z tuńczykiem?
:12:58
Pogarszasz sprawę, wiesz?
Przez ciebie dostaję migreny.
:13:04
Zajmę tylko chwilkę.
Kiedy wyszedłeś, pobiegłem do Danny Waxa.
:13:10
Powiedział, że ta historia
z opiekunką do dzieci,
którą mu napisałeś nie działa.
:13:15
Nikt się nie śmieje.
Ani jednego wybuchu śmiechu.
:13:18
Ludzie siedzą z kamienną twarzą.
:13:21
Historyjka jest w porządku.
To ten gość powinien zmienić zawód.
:13:25
Właśnie to mu powiedziałem.
Mówię: "Danny,
robisz to już tyle czasu.".
:13:30
"Myślisz, że jest jakiś powód,
dlaczego ci się nie udało?"
:13:34
Zero taktu.
Zero.
:13:36
Mówię mu:
"Słuchaj Danny, facet kupuje garnitur."
:13:41
"Twierdzi, że mu się podoba."
:13:43
"Ale nagle za rogiem widzi inny."
:13:45
"Nagle nie chce już tego, który kupił."
:13:48
"Chce nowy.
Już mu się stary nie podoba."
:13:52
Tak, rozumiem.
Słuchaj, trochę jestem zajęty.
:13:55
Możemy pogadać później?
:13:57
Byłem w NBC.
Nic się tam nie dzieje.