:17:17
Co?
:17:18
Przedszkole? My dwaj?
:17:20
To otwarty rynek.
Harridan jest jedyna w tej dzielnicy.
:17:24
Musimy tylko zaprezentować się jako dobra alternatywa.
To pozwoli nam rozwinąć skrzydła.
:17:29
- Myślisz, że dobrze opiekuję się dziećmi?
- Oczywiście.
:17:32
Przepraszam. To panów dzieci?
:17:35
Nie.
:17:38
- Pamiętasz, jak zepsułeś moje jo-jo?
- Nie zepsułem twojego jo-ja.
:17:42
- Zepsułeś.
- Nie zepsułem żadnego jo-ja.
:17:44
Samo się zepsuło.
:17:45
Wykańczasz mnie.
:17:56
Wróciłam!
:18:08
- Chciałeś to zrobić razem.
- Nie, tatusiu!
:18:11
Co tu się dzieje?
:18:14
/Tatusiowe przedszkole/
:18:19
Przedszkole. W naszym domu?
:18:21
Tak, mieszkanie Phila jest za małe.
:18:24
To całkowicie szalony pomysł.
:18:26
Co wy wiecie o prowadzeniu przedszkola?
:18:29
To nie fizyka kwantowa. Złożyliśmy podanie o licencję.
Wszystko jest takie proste.
:18:33
- Tatusiu.
- O co chodzi? O rakietę?
:18:39
- O to chodziło, prawda?
- Mleko.
:18:41
Chciałeś mleka? Przepraszam.
Chciał mleka.
:18:44
Astronauta potrzebuje mleka,
żeby mieć mocne kości, w razie wypadku.
:18:48
Rozumiemy się bez słów.
Co o tym myślisz?
:18:52
Rozmawiamy o obcych dzieciach.
Zdajesz sobie sprawę z odpowiedzialności?
:18:56
Będę na nie uważał tak,
jak na Bena.
:18:59
Nie wal w nic głową.
Patrz, jak chodzisz.