1:11:06
- Halo?
- Charlie, mówi Jim Fields.
1:11:08
Jak tam wakacje?
Żartuję.
1:11:11
Posłuchaj, stary,
wciąż szukasz pracy?
1:11:14
Mam dla ciebie pracę,
chyba że masz inne propozycje.
1:11:17
Słucham z uwagą.
1:11:20
Ale właśnie coś rozkręcam.
1:11:22
Zanim odmówisz, pozwól,
że przefaksuję ci moją ofertę.
1:11:24
Rzucisz okiem na cyferki,
zastanowisz się,
1:11:27
a potem do mnie oddzwonisz.
1:11:29
- Dobrze.
- Ok. Super.
1:11:31
Pozdrów żonę i córkę... syna.
1:11:47
Niech zgadnę. Nie udało się pani nakłonić urzędników,
więc sama pani przyszła z inspekcją.
1:11:51
Przepraszam.
Nie lubię donosić.
1:11:54
Ale prawo jest prawem.
1:11:56
- Mogę wejść? Mam propozycję.
- Proszę bardzo.
1:12:02
Ma pani ochotę na kawę,
herbatę, wodę...
1:12:07
- Albo oko traszki?
- Wodę, jeśli można.
1:12:09
- Dziękuję.
- Woda. To łatwe.
1:12:12
Może być z kranu?
Butelkowa się skończyła.
1:12:22
Więc, pani Harridan,
co panią sprowadza?
1:12:25
Jest pan mądry,
utalentowany, ambitny.
1:12:29
Dlaczego więc prowadzi
pan przedszkole?
1:12:32
Może lubię to robić.
1:12:34
Naturalnie. Ale naprawdę chce pan
to robić przez resztę życia?
1:12:38
Jako biznesmen miałby pan
pieniądze, władzę i poważanie.
1:12:42
Zrezygnuje pan z tego
dla bandy trzylatków?
1:12:45
Powiedziałem, że wysłucham pani propozycji.
Mam dużo innych zajęć.
1:12:49
- Więc jeśli byłaby pani...
- Oto moja propozycja:
1:12:52
Jeśli, z jakiegokolwiek powodu,
"Tatusiowe Przedszkole" zostanie zamknięte,
1:12:56
przyjmę wszystkie dzieci
według waszego cennika.
1:12:59
Wspaniała jakoś kształcenia
za szokująco niską cenę.