:05:02
Mojego.
:05:03
Wtedy będzie uzupełniony.
:05:05
I to koniec.
Samo życie.
:05:07
To chore zajmować się śmiercią.
:05:10
W śmierci nie ma nic chorego.
To część życia.
:05:14
Pewnie myślisz, że można tego uniknąć.
Nie można.
:05:16
Lepiej wstawię swoje pranie.
:05:18
Podaj mi klej.
:05:26
- Witaj.
- Hej.
:05:27
- Zrobione?
- Byłoby, gdyby się nie zepsuł.
:05:31
- Bill cię szuka.
- Po co?
:05:33
Nie powiedział.
:05:36
To coś nowego.
:05:38
Powiem to wprost.
Najpierw miał tu przyjechać i ty miałeś się tym zająć.
:05:41
Potem miał tu przyjechać i oboje mieliśmy się tym zająć,
ja miałam cię zastępować w razie potrzeby
:05:46
Teraz on tu nie przyjeżdża, ja mam się tym zająć,
a ty w ogóle się do tego nie mieszasz.
:05:50
Tak, coś w tym rodzaju
:05:51
Daj spokój Bill.
Co ja mam robić z jakimś japońskim dupkiem na pustyni?
:05:58
Jestem geologiem,
nie jakąś cholerną... gejszą.
:06:01
Gdzie on wyląduje?
Pewnie tutaj.
:06:03
Jak to się stało, że przyjeżdża?
:06:05
Nie chcieliśmy tego.
Nie wiem.
:06:07
- Zapytałeś go?
- Oczywiście.
:06:10
- To czego chce?
- Skąd ja mam wiedzieć? Sandy, to Japończyk.
:06:13
Nie interesują się poszukiwaniami,
nie kupuję tego.
:06:18
- Potrzebujemy tego kontraktu.
- To sam się tym zajmij!
:06:20
Są urodziny Jamie'go, na miłość boską!
Sandy, po prostu tego nie schrzań.
:06:27
Masz.
:06:29
- Boże, jak się to wymawia?
- Tachibana Hiromitsu.
:06:33
- Które to nazwisko?
- Nie mam pojęcia.
:06:36
Fantastyczne partnerstwo...
:06:41
Czy ten facet
to jakiś poważny reprezentant?
:06:43
Nie wiem.
Pewnie przyjechał po prostu na wycieczkę.
:06:45
Pojadę, załatwię interesy.
I tyle. Koniec pieśni.
:06:48
- I Bill nie jedzie
- Nie.
:06:52
Wiesz, nie rozumiem jednej rzeczy.
:06:54
Jak mogłaś kiedykolwiek się z nim zadawać?
:06:58
- Był fajniejszy, jak był młodszy.
- I zanim się ożenił...