:06:01
Gdzie on wyląduje?
Pewnie tutaj.
:06:03
Jak to się stało, że przyjeżdża?
:06:05
Nie chcieliśmy tego.
Nie wiem.
:06:07
- Zapytałeś go?
- Oczywiście.
:06:10
- To czego chce?
- Skąd ja mam wiedzieć? Sandy, to Japończyk.
:06:13
Nie interesują się poszukiwaniami,
nie kupuję tego.
:06:18
- Potrzebujemy tego kontraktu.
- To sam się tym zajmij!
:06:20
Są urodziny Jamie'go, na miłość boską!
Sandy, po prostu tego nie schrzań.
:06:27
Masz.
:06:29
- Boże, jak się to wymawia?
- Tachibana Hiromitsu.
:06:33
- Które to nazwisko?
- Nie mam pojęcia.
:06:36
Fantastyczne partnerstwo...
:06:41
Czy ten facet
to jakiś poważny reprezentant?
:06:43
Nie wiem.
Pewnie przyjechał po prostu na wycieczkę.
:06:45
Pojadę, załatwię interesy.
I tyle. Koniec pieśni.
:06:48
- I Bill nie jedzie
- Nie.
:06:52
Wiesz, nie rozumiem jednej rzeczy.
:06:54
Jak mogłaś kiedykolwiek się z nim zadawać?
:06:58
- Był fajniejszy, jak był młodszy.
- I zanim się ożenił...
:07:01
Tak.
:07:24
/Sandy, to ja. Baird.
/Nie jestem pewny gdzie on jest.
:07:32
/Będę cię informował.
/Dzięki, Sandy. Mówił Baird.
:07:37
/Witam. Andy z wiadomością dla Sandry.
/Podobał mi się ten wieczór.
:07:43
/Może możemy to powtórzyć?
/Będę w mieście...
:07:53
/Cześć, tu Jane.
:07:54
/Musimy obgadać strategię
/na czwartkowe zawody tenisowe.
:07:57
Cholera...
/Zadzwoń do mnie.