:09:02
Co ty na to jak bym wysłał cię
na małą robotę poza miastem.
:09:05
A ja pobyłbym z nią sobie sam na sam.
Co ty na to?
:09:13
- Nauczyłbym ją kilku fajnych sztuczek.
- Może nauczysz ją jak gotować.
:09:19
Nauczę ją czegoś lepszego.
:09:22
Jesteś dla niej za słaby.
Musisz się nią podzielić.
:09:33
Moja kolej.
:09:37
Dobra dzieciaki.
Kto chce loda?
:09:41
Ja!
:09:44
Idźcie po nie na górę.
:10:05
Evan.
:10:08
Spluwa.
:10:13
Nie będę się z tym patyczkował.
Pójdę tam i zobaczę co knuje.
:10:18
- Tam jest jego rodzina.
- Wali mnie to.
- Musisz się uspokoić.
:10:23
Jestem spokojny.
:10:26
Zadzwonię do niego.
:10:28
Ma mnie za idiotę.
Myśli, że nie wiem, co się dzieje.
:10:35
Jerry, tu Angel.
:10:40
- Umówmy się o świcie w domu mamy.
- Zabiję go.
:10:44
- Spokojnie, Boby.
- Wciąż jesteśmy rodziną, prawda?
:10:50
Tak.
:10:54
- Będzie?
- Tak.
:10:57
Dobrze.