:48:01
- To żarty, co?
- Chciałbym.
:48:03
Jej przeznaczeniem jest woda.
:48:06
Nie sprzedam jej w innym celu.
:48:08
OK. Może zmieni pan zdanie.
:48:11
Może jak zmienię osobowość.
:48:15
Dziękuję.
:48:18
- Miły gość.
- To był pewny kupiec.
:48:20
- Nie mógłbym.
- Jasne, przebierasz w klientach
jak w ulęgałkach.
:48:23
Ostatnio sprzedałeś
- ile to było? - zero łodzi.
:48:26
Za bardzo się martwisz.
:48:29
Ty za to masz dobry humor.
Randka się udała?
:48:32
Charlie, szkoda że jej nie widziałeś.
:48:34
Jest nieśmiała, delikatna, uważna.
:48:38
Nie ma pojęcia jaka jest piękna.
To fantastyczne.
:48:43
Zakończenie nie było idealne, ale
:48:46
mieliśmy dobre momenty.
Ja się zachowywałem jak szajbus.
:48:50
Ale ona była urocza.
:48:52
Zamierzasz sfinalizować transakcję?
:48:55
Ja tu mówię o magicznym
wieczorze z wyjątkową kobietą,
:48:57
a ty o transakcji.
Czy ja handluję nieruchomościami?
:49:01
- Załóżmy że tak.
- Dobiję targu w weekend.
:49:14
- Tata nie bywa sam.
- Co to, to nie.
:49:18
Żadna z nich nie przypomina mamy.
:49:20
Przypomnij mi ich imiona.
:49:22
Tam siedzi Marlene.
Obok Linda.
:49:26
- A tamta to...
- Dorothy.
:49:27
- Kto je spamięta?
- Cześć, skarbie.
:49:30
Ciocia Aileen. Cześć.
Wyglądasz doskonale.
:49:34
Dziękuję. Ty również.
Zważywszy twoje przejścia.
:49:37
Nigdy nie lubiliśmy Kevina.
:49:40
Nic nie mówiliśmy,
ale źle mu patrzyło z oczu.
:49:43
- Ach tak?
- Podobno nikogo nie masz?
:49:46
Czy to rozsądne?
Zegar bije. Czas leci.
:49:49
Mam kogoś w sam raz dla ciebie.
Casey Donovan.
:49:53
- Przystojny, bystry, wolny.
- Ciociu...
:49:56
- Co?
- To mój brat cioteczny.