:33:01
Przejšcie!
:33:03
Ależ jestem szczęšliwy.
:33:05
- Robimy tu prawdziwą furorę.
- Jak to "my"?
:33:17
- Odnieš to na miejsce.
- Tak jest.
:33:20
- Nie rozumiem, co ty w nim widzisz.
- Powinieneš się wstydzič.
:33:23
Z tej radošci nie wiem, co robię.
:33:35
Zostawcie mnie samą.
Do zobaczenia w kawiarni.
:33:39
Dzieň dobry.
:33:41
Charlie, zachwalaj mi swoje towary tutaj.
:33:44
- Panna Bijou, chcieč mały imbryczek?
- Przydałyby mi się ze trzy.
:33:49
Przepraszam.
:33:51
Dzieň dobry, panno Henderson.
Czym mogę dzisiaj pani służyč?
:33:55
- Ja poczekam.
- Zajmij się panią.
:33:59
I nie gorączkuj się.
:34:09
Mogę się przywitač, poruczniku?
:34:12
Czy może się pani przywitač!
:34:13
- Szukałem cię po całym...
- To takie wielkie miasto, prawda?
:34:18
- Špiewam w "Siedmiu Grzesznikach".
- Nie byłem tam od czasu...
:34:21
Kiedy cię obraziłam, wiem.
Tony mi mówił.
:34:24
Dał mi tydzieň na wyprostowanie sprawy.
Zostały mi tylko dwa dni.
:34:28
- Tony jest szalony. Ustawię go.
- Naprawdę?
:34:32
Wątpisz w to, co mówię?
:34:33
Spójrz głęboko
w moje uczciwe niebieskie oczy.
:34:36
Nie, są szare. W moje uczciwe szare oczy.
:34:39
Jak możesz wątpič?
:34:45
Bardzo dziękuję, panno Henderson.
:34:48
Wielkie dzięki, poruczniku.
:34:55
Do domu. Ruszaj.