1:26:07
Tak, to robota Rosjanina,
nie ma dwóch zdań.
1:26:10
Będziemy płakać
1:26:11
i obrzucać się wyzwiskami
1:26:14
czy pojedziemy do lstambułu?
1:26:17
Chce pan jechać?
1:26:19
Spędziłem na poszukiwaniu
sokoła siedemnaście lat.
1:26:23
Jeśli przyjdzie mi go szukać kolejny rok,
1:26:25
będzie to tylko
pięć i piętnaście siedemnastych procenta
1:26:30
straconego dotąd czasu.
1:26:33
Jadę z panem!
1:26:54
Złodzieje od siedmiu boleści.
1:26:56
Nie mamy powodów do dumy,
ale ta mała komplikacja
1:26:59
to jeszcze nie koniec świata.
1:27:01
-Proszę mi zwrócić kopertę.
-Dotrzymałem umowy.
1:27:04
Nie moja wina,
że sokół okazał się wróblem.
1:27:06
Wszystkich nas spotkał zawód
1:27:08
i nie można wymagać,
by jego ciężar poniosła jedna strona.
1:27:12
Proszę o moje 10 000.
1:27:19
To za mój czas i wysiłek.
1:27:24
A teraz się pożegnamy,
1:27:26
chyba że ma pan ochotę
jechać z nami do lstambułu.
1:27:30
Nie?
1:27:31
Naprawdę mi przykro.
1:27:33
Jest pan człowiekiem
sprytnym i przedsiębiorczym.
1:27:36
Chyba jakoś pan sobie poradzi
bez kozła ofiarnego?
1:27:39
Poradzę sobie.
1:27:41
Nie lubię długich pożegnań. Adieu.
1:27:48
A pani, panno O'Shaughnessy,
zostawiam tego rara avis
1:27:51
jako małą pamiątkę.