:03:01
W Lonesome Town Elgin grał
taką rolę. Był wspaniały.
:03:07
- Zapytaj Henry'ego. Grał na pianinie.
- Kiedy?
:03:10
- Osiem lat temu.
- Nie spadał wtedy ze stołków w barze.
:03:14
- Nie pije od wieków.
- Dla pijaka dziesięć minut to wieki.
:03:18
- Chcę tylko, byś go posłuchał.
- Dobrze, zgoda!
:03:22
Larry?
:03:24
- Jak tylko Elgin wejdzie...
- Już jest.
:03:28
Nie chciałem przeszkadzać.
:03:30
Przyślij go.
Tylko bez kawałów, Cookie.
:03:49
- Do czego przesłuchujecie?
- Cześć, Frank. Bernie Dodd.
:03:53
- Jak się masz?
- Nasz producent, pan Cook.
:03:57
- Miło mi poznać.
- Paul Unger i Henry Johnson.
:04:01
- Cześć, Henry!
- Dawnośmy się nie widzieli.
:04:04
Powiedziałem mu kiedyś, by zaczął
komponować. Tak się stało, co?
:04:08
- Jak rodzina?
- W porządku.
:04:11
- Twój chłopak jest w szkole średniej?
- W lotnictwie.
:04:13
- Nie!
- To prawda.
:04:16
Zaczynajmy. Jestem umówiony na lunch.
:04:20
To nietypowe przedstawienie.
Adaptacja Ziemi wokół nas.
:04:25
- Pamiętasz książkę?
- Jasne.
:04:27
Chłopcy zrobili z tego świetny musical.
:04:31
Muzyka jest integralną częścią
przedstawienia.
:04:35
Chcecie pokazać widzom coś nowego.
:04:39
Tak. Mógłbyś zagrać
kilka scen dla pana Cooka?
:04:43
- Jest tu fragment pierwszego aktu...
- Przepraszam.
:04:47
Rozmawialiśmy o Lonesome Town.
:04:50
Frank mógłby przedstawić
numer ulicznego handlarza.
:04:54
- Dobrze.
- Jeśli pamiętam. A ty pamiętasz?
:04:59
Powinienem. Osiem przedstawień
w tygodniu przez półtora roku.