1:15:03
Nie można było na nim zbyt polegać,
1:15:05
ale to był tylko cień słabości
w cudownym, czarującym mężczyźnie.
1:15:13
To się podoba wielu kobietom.
Mnie także. Byłam taka młoda.
1:15:18
Jego słabości były niewinne
i sprawiły, że mocniej go kochałam.
1:15:27
Pewnego dnia szedł z naszym synem.
Puścił jego rękę.
1:15:33
Był duży ruch. Spojrzał w inną stronę.
Chłopiec zginął.
1:15:40
Od tego czasu Frank
zachowuje się jak morderca.
1:15:44
Wyrzuty sumienia, poczucie winy
i wszystko, co za tym idzie.
1:15:48
Ale przede wszystkim
boi się odpowiedzialności.
1:15:57
We wszystkich dziedzinach życia.
1:16:00
Począwszy od tego,
że nie chce mieć więcej dzieci...
1:16:06
Musi się wydawać śmieszne tym,
co przez to nie przeszli.
1:16:12
Doszło do tego, że nie chciał
sam ubrać płaszcza czy marynarki.
1:16:23
Nie wiem, jak mam panią
przepraszać, pani Elgin.
1:16:27
Może pan przestać mnie nazywać
panią Elgin.
1:16:31
- Zostawiłaś go?
- Dwa razy, i dwa razy wracałam.
1:16:36
To bezradne dziecko.
Czy ktoś jedzie do Nowego Jorku?
1:16:41
Jeśli jest tak bezradny, jak mówisz...
1:16:43
Już nie jest bezradny.
Ma pana, panie Dodd.
1:16:47
Tylko ty możesz z nim sobie poradzić.
Teraz to już wiem.
1:16:51
- Więc czegoś się pan nauczył.
- Trzeba na niego uważać.
1:16:56
Podejmuje się pan zadania,
a dziesięć godzin później rezygnuje.