1:16:00
Począwszy od tego,
że nie chce mieć więcej dzieci...
1:16:06
Musi się wydawać śmieszne tym,
co przez to nie przeszli.
1:16:12
Doszło do tego, że nie chciał
sam ubrać płaszcza czy marynarki.
1:16:23
Nie wiem, jak mam panią
przepraszać, pani Elgin.
1:16:27
Może pan przestać mnie nazywać
panią Elgin.
1:16:31
- Zostawiłaś go?
- Dwa razy, i dwa razy wracałam.
1:16:36
To bezradne dziecko.
Czy ktoś jedzie do Nowego Jorku?
1:16:41
Jeśli jest tak bezradny, jak mówisz...
1:16:43
Już nie jest bezradny.
Ma pana, panie Dodd.
1:16:47
Tylko ty możesz z nim sobie poradzić.
Teraz to już wiem.
1:16:51
- Więc czegoś się pan nauczył.
- Trzeba na niego uważać.
1:16:56
Podejmuje się pan zadania,
a dziesięć godzin później rezygnuje.
1:17:00
Trzeba na niego uważać?
Ktoś musi się nim opiekować, ale nie ja.
1:17:06
Wracam do Nowego Jorku,
do mojego cichego pokoju.
1:17:11
Nie będę musiała o niego martwić.
1:17:14
Będzie w silnych rękach
Berniego Dodda!
1:17:17
Może go pan postawić na nogi?
O to się modlę.
1:17:22
By zobaczyć moment,
gdy stanie na własnych nogach!
1:17:26
Mogę panu wybaczyć, panie Dodd,
1:17:28
jeśli zatrzyma go pan przy sobie,
bym się odbiła od dna.
1:17:32
Chcę odzyskać własne imię i pracę,
by kupić cukier do kawy.
1:17:37
Nie może pan uwierzyć,
że kobieta jest tak zdesperowana,
1:17:42
by żyć sama w jednym pokoju!
1:17:45
- Posłuchaj mnie!
- Dlaczego mnie pan trzyma?