:05:01
Powiedziałem, zagraj gigę.
:05:03
Uważaj. Masz ciężkie stopy.
:05:05
Pięšci też.
Zagraj gigę, bo stracisz zęby.
:05:08
Póžniej, Mac. Póžniej.
:05:10
To niezły chłop. Tyle że głupi.
:05:16
Masz szczęšcie.
:05:18
Pięč lat temu dostałbyš za to kulę.
:05:21
Widziałem, jak załatwiał
dużo lepszych od ciebie.
:05:27
Graj, jak ci się podoba.
:05:36
- Chciałeš gigę, to taňcz!
- W tej chwili, Feeney!
:05:48
WMissouri miałem farmę
Lecz źycie było marne
:05:51
Więc z torbą na ramieniu
I czując się jak chwat
:05:55
Poszedłem w stronę stacji
Bo zwiedzič chciałem świat
:05:58
Lecz stacji nie znalazłem
Bo stacji tam nie było
:06:01
Więc doświadczenie
Takiej mnie prawdy nauczyło
:06:05
Źe czy wyruszasz w świat
Czy wracač chcesz, to przecieź
:06:08
Bez kolei daleko nie zajedziesz
:06:11
Bo szkapą i furmanką
Długa podróź się nie klei
:06:15
Bez kolei daleko nie zajedziesz
:06:17
Daleko nie zajedziesz bez kolei
:06:21
Tor mocny i parowóz
To dobra rzecz, bo przecieź
:06:24
Bez kolei daleko nie zajedziesz
:06:29
Nie słyszałem tego.
Skąd to znasz?
:06:32
Ojciec grał to w domu,
żeby rozpędzič burzę.
:06:35
My, dzieci, zamiast bijatyki,
zaczynališmy wtedy taňczyč.
:06:44
Chłop umie grač. Mamy pozwolič,
żeby się marnował?
:06:53
Clarence Feeney, przestaň się
wybałuszač na cizie i zataňcz z żoną.
:06:58
- Jestem zmęczony.
- Zmęczony?