1:53:00
lepiej z prawem w zgodzie żyć,
ładną żonkę sprawić sobie w mig
1:53:08
strawę ważyłaby i szyłaby
cerowałaby, sprzątałaby
1:53:11
krzyczałaby, głaskałaby
1:53:15
forsę by wzięła
w domu mnie zamknęła
1:53:19
Lepiej przemyśleć
to jeszcze raz
1:53:24
żonka jednak - dobra rzecz
gderliwa jest okropnie, lecz
1:53:32
na świecie jestem sam
i zacząć wszystko od nowa mam
1:53:38
jak przyjaciół sobie zdobyć
opinię dobrą wyrobić
1:53:44
No jak?
1:53:49
rozglądam się w sytuacji
1:53:55
muszę się dobrze zastanowić,
pomyśleć o tych, których znam
1:53:58
z tytułami, z bogactwami,
by naprawić cały ten kram
1:54:06
Może na stajennego
najmę się
1:54:09
chusteczką książętom
machać będę
1:54:12
całować rączki, w pas się kłamać
sędziego z daleka pozdrawiać
1:54:19
Lepiej przemyśleć
to jeszcze raz
1:54:24
gdzie udać się?
do kogo?
1:54:29
czy kogoś ja znam?
1:54:33
moimi przyjaciółmi są
łajdacy i złodzieje
1:54:38
więc jak nowe życie zacząć
mogę mieć nadzieję?
1:54:45
rozglądam się w sytuacji
1:54:51
by jeść, to grosz zarobić trza
1:54:54
czy człek o takiej reputacji
uczciwą pracą się zhańbić ma?