This Property Is Condemned
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:07:00
Jest tu moja mama? Mamy problem.
:07:03
Poszła w tę stronę, Willie.
:07:10
Widzieliście moją mamę?
:07:25
Nie powinnaś być tu sama, panienko,
z takim diamentem.

:07:28
Wystraszył mnie pan!
To nie jest prawdziwy diament.

:07:35
- Mieni się jak prawdziwy.
- Nie, to robaczek świętojański.

:07:39
- Willie, gdzie mama?
- Nie wiem.

:07:42
- Trzeba mu złamać ogon, gdy się świeci.
- Mieszkasz w tym pensjonacie?

:07:48
To pensjonat Starr.
Nazywam się Willie Star.

:07:51
Jak się masz, Willie?
:07:56
Jest pan z kolei?
:07:58
- Czemu pytasz?
- Mamy najwięcej ludzi z kolei.

:08:02
Mama znajdzie dla pana jakiś pokój.
:08:07
Mama? To ty, mamo?
:08:09
Willie, przestań wrzeszczeć.
Zostaw ich w spokoju!

:08:14
Chodźmy.
:08:17
- Gdzie byłaś?
- Szukałam Alvy u Jake'a.

:08:21
- Kim jesteś, skarbie?
- Pan chce wynająć pokój.

:08:24
- Nie jesteś włóczęgą?
- Nie.

:08:26
- Zwolniony z pracy?
- Nie.

:08:28
Mam pokoje po dwa za noc...
Gdzie idziecie? Mam piwo!

:08:33
- Wszystkiego najlepszego!
- Dwa za noc, dziesięć za tydzień.

:08:37
Dwa posiłki włączone. Gotówką z góry.
:08:43
- Jak długo chcesz tu zostać?
- Pięć... tydzień. Jakiś tydzień.

:08:48
Tylko tydzień. Każdy dolar się liczy.
:08:52
Jeśli się pani poszczęści.
:08:55
Gdzie to piwo?
:08:58
Zwykle nie jest tak głośno.

podgląd.
następnego.