1:19:01
Na początku śniło mi się,
1:19:07
że byliśmy na...
jakiejś uroczystości.
1:19:16
Wszyscy...zmarli,
których znaliśmy tam byli.
1:19:25
Wszyscy.
1:19:27
Nawet twój wuj, Mordechaj.
1:19:32
I twoja kuzynka, Rachela.
1:19:36
W połowie snu,
1:19:39
weszła twoja prababka, Tzeitel.
Niech odpoczywa w pokoju.
1:19:43
Moja prababka?
Jak wyglądała?
1:19:46
Wyglądała całkiem dobrze.
1:19:50
Podszedłem, aby ją przywitać.
1:19:53
Bądź błogosławiony
1:19:57
Bo wydajesz za mąż córkę
1:20:00
Za takiego mężczyznę
1:20:02
Jak żaden inny
1:20:04
Krawiec, Motel Kamzojl
1:20:06
Motel?
1:20:08
Jest szlachetnym chłopcem
1:20:11
- Z pobożnej rodziny
1:20:14
Nazwali go na cześć
mojego wuja Mordechaja
1:20:18
Krawiec, Motel Kamzojl
1:20:20
Krawiec? Musiała się przesłyszeć.
Miała na myśli rzeźnika.
1:20:23
Powiem jej.
1:20:25
Musiała się babcia przesłyszeć
1:20:28
Nie ma żadnego krawca
1:20:31
Co?
1:20:32
Ma babcia na myśli rzeźnika
1:20:35
Zwanego Lazar Wolf
1:20:37
Nie, nie, nie
1:20:38
Mam na myśli krawca
1:20:41
Mojego prawnuka
1:20:44
Tzeitel, córka twa
1:20:47
Żoną Motla zostać ma
1:20:51
Taki związek wymodlony
1:20:54
W niebiosach został ustalony
1:20:58
Dobry, uczciwy młodzieniec