:00:29
SZKLANA PUŁAPKA 2
:00:36
Hej! Fałszywy alarm! Poczekajcie!
:00:38
Wszystko w porządku! Już jestem.
Wszystko w porządku.
:00:42
- Zdejmijcie go ostrożnie, dobra?
- Zdejmiemy go na parkingu policyjnym.
:00:45
- Następnym razem czytaj znaki.
- Nic nie rozumiesz.
:00:47
Czekam tu tylko na samolot,
którym przylatuje moja żona.
:00:49
Muszę mieć ten samochód.
:00:51
Tak, oczywiście, jutro od 8:00 do 14:00.
Zapłacisz 40 dolców, to ci go zwrócimy.
:00:54
Nie wypisuj mandatu.
Nie wypisuj go.
:00:55
Bądż człowiekiem.
To samochód mojej teściowej.
:00:57
I tak jest na mnie wściekła,
bo nie jestem dentystą.
:01:00
Słuchaj, jestem gliniarzem.
Z Komisariatu Policji w Los Angeles.
:01:02
Och, ja też kiedyś tam pracowałem.
Nienawidziłem tego.
:01:05
No tak, rozumiem cię.
:01:06
Ja też nie jestem zbyt zadowolony... Ej!
:01:07
Ten zderzak jest z plastyku! Uważaj!
:01:09
Odpuść mi tym razem, co?
:01:11
Wiesz, byłem gliniarzem w Nowym Jorku.
:01:13
Przeniosłem się do Los Angeles,
bo moja żona dostała tu pracę.
:01:16
Daj spokój. No to jak?
:01:17
Oto jesteśmy w Waszyngtonie,
samym sercu demokracji.
:01:20
Ręka rękę myje.
:01:22
Daj spokój, stary.
To przecież święta.
:01:23
To poproś Mikołaja,
żeby dał ci drugi samochód.
:01:26
Wesołych Świąt, kolego.
:01:29
Zabieraj go, Murray.
:01:35
Skurwysyn.