:19:00
- Nienawidzę kłamców!
- Poczytaj gazetÄ™.
:19:04
Pójdziemy obejrzeć oranżerię.
Jest zdenerwowany.
:19:09
Jak tu ślicznie!
:19:12
PomĂłc ci, Georges?
:19:14
Nie, dziękuję. Miezęsobie.
:19:18
Mierzysz.
:19:21
Wcześniak.
:19:23
- Jak go ochrzcili?
- Tiffany.
:19:26
MajÄ… Tiffany i Tarquina.
:19:30
Szczyt pretensjonalności.
Ale to pretensjonalny pisarz.
:19:36
Ty tak nie uwaĹĽasz?
:19:38
- Potrzebuję powiertolić.
- SĹ‚ucham?
:19:43
I to na gwałt.
:19:46
Miałeś wyjść.
:19:48
- NaprawiÄ™ drzwi, ale muszÄ™...
- Wiem. Wiertarka jest pod zlewem.
:19:53
PomogÄ™ mu.
Wydaje siÄ™ zagubiony.
:20:03
Nazrywajmy storczykĂłw,
pewnie siÄ™ spieszycie.
:20:06
Nie, kochanie.
Mamy czas. NaprawdÄ™.
:20:13
Nie jesteś złotą rączką, co?
:20:22
Nie, jestem kompozytorem.
:20:26
Kiedy zacząłem pisać,
byłem sprzątaczem.
:20:30
To było dawno temu.
Byliśmy tuż po ślubie.
:20:34
Pobraliśmy się wbrew woli rodziców.
Bez grosza przy duszy.
:20:39
Ale zakochani.
:20:41
Było nam ciężko. Bardzo ciężko.
:20:44
Ale kiedy siÄ™ kocha... wiesz.
:20:47
- Morski romans.
- Przepraszam.
:20:51
Ja pozbieram.