The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:03:05
Z drogi! To się nie powinno zdarzyć.
:03:07
Tak mi przykro.
:03:12
Tędy, panie Fallow.
:03:14
Przejdziemy przez te drzwi.
:03:19
Już niedaleko.
:03:20
Ale jeśli mi wolno pana zacytować...
:03:26
Proszę spojrzeć, pracują jak pszczółki.
:03:33
Jeśli mogę pana zacytować,
:03:35
"Jak na Boga... Któż na Boga...
:03:38
"przynosi niedojedzony słoik majonezu
na zgromadzenie publiczne?"

:03:42
Ambasador!
:03:43
Jestem Charles Buchanan.
To moja żona, Stephanie, i moja córka.

:03:47
Panie Fallow,
czytałam pana książkę 15 razy.

:03:50
A w przyszłym roku
będę ją przerabiać na zajęciach.

:03:56
Pojedziemy sami.
:04:02
Jesteś głodna?
:04:06
To łosoś, ale nie powinien pan tego brać.
:04:13
Panie Fallow, to zaszczyt pana poznać.
:04:17
O Boże!
:04:22
Jesteśmy trochę spóźnieni.
:04:23
Nie wiem, co powiedzieć. Chwileczkę...
:04:26
- Jak pani ma na imię?
- Suzanne.

:04:28
Ma pani męża?
:04:31
Przepraszam!
:04:40
Zwierzęta!
:04:46
Ktoś tu potrzebuje dezodorantu.
:04:49
Dobrze, już zaczynamy.
:04:53
Wszystko jest pod kontrolą.
:04:56
Nie ma się czym przejmować.
:04:59
Przepraszam,
jeszcze się nie przedstawiłem, prawda?


podgląd.
następnego.