The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:14:01
Szczyt, z którego można oglądać świat.
:14:05
Szczyt, z którego można spaść.
:14:09
Sherman - będę wieczorem.
Pozdrowienia, Maria

:14:36
Sherman, jesteś cudowny,
że po mnie przyjechałeś.

:14:40
Muszę z tobą porozmawiać.
Zrobiłem coś bardzo głupiego.

:14:45
Mamy o tym rozmawiać teraz?
:14:48
Obawiam się, że musimy.
:14:50
Sherman, a może najpierw
chciałbyś mały numerek?

:14:55
Wiem, że wygląda to zabawnie,
ale nie jest zabawne.

:14:59
To twoja wina,
że dałeś się złapać na gorącym wyczynie.

:15:04
Chyba na gorącym uczynku.
:15:07
Przestańmy już mówić o twojej żonie,
:15:10
jedźmy do naszego gniazdka
na 59. Ulicy i ukryjmy się tam.

:15:16
Myślę, że ona wie.
:15:17
Oczywiście, że wie. Nie o to chodzi.
:15:20
Nie o to?
:15:22
Boże, Sherman, jaki ty jesteś milutki.
:15:25
Zjadłabym cię żywcem,
gdybym tylko mogła odpiąć ten suwak.

:15:30
Czy to nie ten skręt?
:15:32
Skręt na Manhattan?
:15:34
Nie mogę tu zawrócić.
:15:37
Zjedziemy dalej i zawrócimy.
:15:40
Zjedziemy i zawrócimy.
:15:53
Gdzie my jesteśmy?
:15:55
W Bronksie.
:15:56
Co to znaczy?
:15:58
To znaczy na północ od Manhattanu.

podgląd.
następnego.