The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:30:03
skończył liceum, wybierał się na studia.
:30:08
Ktoś przejeżdża, jacyś biali...
:30:12
w drogim samochodzie i trach!
:30:17
Potrącają go i nawet się nie zatrzymują.
:30:24
To co zrobimy z tymi mandatami
za złe parkowanie?

:30:30
Przede wszystkim, proszę księdza...
księdza, prawda?

:30:33
Tak. Byłem, jestem i będę księdzem.
:30:37
Przede wszystkim, nie ma dowodów...
:30:40
Oto wasz dowód!
:30:44
Przepraszam, nie zauważyłem pani.
:30:47
Pani Lamb nie rozmawia z policją.
:30:50
Dopóki nie będziemy mieli prawnika,
ja będę mówił za nią.

:30:53
W porządku.
:30:56
Chcę tylko wyjaśnić kilka rzeczy.
Chłopca potrącił samochód, tak?

:31:00
Na Bruckner Boulevard!
:31:02
Szedł sobie niewinnie,
nikomu nie przeszkadzał.

:31:05
Oczywisty przypadek
ucieczki z miejsca wypadku.

:31:08
Ale nie ma świadków.
A bez świadków nie ma oskarżenia.

:31:12
Macie to, co powiedział matce.
:31:14
Niepotwierdzona informacja.
:31:16
Ksiądz i ja możemy w nią wierzyć,
ale w sądzie nie będzie brana pod uwagę.

:31:20
Gdyby ten chłopak urodził się
na Park Avenue...

:31:23
i gdyby przejechało go dwóch czarnuchów
w pontiaku,

:31:26
to byłoby oskarżenie, prawda?
:31:29
Patroluję Park Avenue
i Bruckner Boulevard.

:31:31
Zło i dobro są w obu miejscach.
:31:33
Spróbujemy pomóc tej pani,
:31:36
ale nie ma punktu zaczepienia.
:31:39
Oczekuję waszego zaangażowania.
:31:42
Zaangażowania w opanowanie wrzenia.
:31:47
Opanowanie wrzenia?
:31:48
Opanowanie wrzenia.
:31:51
W duszach mojego ludu narasta wrzenie.
:31:54
I wkrótce może wybuchnąć!
:31:57
Rozumiem.
:31:59
W Dniu Sądu będę waszym
wentylem bezpieczeństwa.


podgląd.
następnego.