The Bonfire of the Vanities
podgląd.
wyświetla.
zakładek.
następnego.

:39:00
Albo podciąć sobie żyły.
:39:02
Ostatnia myśl była najbardziej kusząca,
bo wymagała najmniej wysiłku.

:39:09
I wtedy zadzwonił telefon.
:39:17
Peter! Tu Albert Fox.
:39:25
Tak, tu Peter.
:39:28
Masz zadowolony głos.
:39:29
Żyjesz jeszcze?
:39:32
Dzwoniłem do gazety. Nikt nie wiedział,
gdzie jesteś ani kim jesteś.

:39:37
Coś się stało?
:39:39
Nie, pracuję dziś w domu.
:39:42
Dobrze. Chcę z tobą o czymś pomówić.
:39:46
Będzie z tego niesamowity artykuł.
:39:49
Spotkajmy się w NBC, studio 4H, o siódmej.
:39:59
Widziałeś te materiały Henry"ego Lamba?
:40:01
Tak, przejrzałem to.
:40:04
I co myślisz?
:40:05
Co myślę?
:40:07
Myślę, że to pechowa sytuacja.
:40:10
Z tego ma być artykuł?
:40:12
Biedny, niewinny,
czarny chłopak idzie ulicą...

:40:16
i trach! Ucieczka z miejsca wypadku.
Może być z tego artykuł.

:40:20
Czarna społeczność kipi gniewem.
:40:23
A kiedy księdzu Baconowi nadepnąć
na odcisk, zaczyna się awantura.

:40:28
Dlaczego się tym interesujesz?
:40:31
Co chcesz uzyskać?
:40:34
Jestem prawnikiem. Chcę sprawiedliwości.
:40:38
Ksiądz Bacon to mój znajomy.
Jemu to pomoże.

:40:42
A znając twoją sytuację, pomyślałem,
że gdyby twój artykuł był pierwszy...

:40:46
Poczekaj.
:40:49
Co to znaczy: moja sytuacja?
:40:55
Twój szef był u mnie na kolacji.
:40:58
Powiedział to i owo.

podgląd.
następnego.