:10:01
Wypatroszę cię.
:10:02
Przysięgam,
na godzinę utkwiłam w tunelu.
:10:06
No? Co o tym sądzisz?
:10:08
Połknęłaś granat ręczny?
:10:11
Joyce, nie wiesz,
co się dzieje na świecie.
:10:17
Przyszliśmy do mamusi.
:10:19
- Hej, Joyce. Weź dziecko.
- Ty miałeś się nim zająć.
:10:23
- Mam ważne sprawy.
- Koszykówka?
:10:25
Moje sprawy, to moje sprawy.
:10:28
- A to niby co?
- Pampersy się skończyły.
:10:31
To kup. Jesteś kaleką?
:10:32
Nie, to twój obowiązek, Joyce.
:10:35
Co to było dziś rano?
:10:37
- Nie chcę o tym mówić.
- Jak to?
:10:41
Co?
:10:43
Świetnie, Joyce.
:10:45
Potrzymasz go?
:10:46
Sprytnie jak cholera.
:10:48
- Dzięki.
- Sprytnie.
:10:50
To był już drugi termin.
:10:52
Kiedy posłuchasz?
:10:54
Po co przy klientach?
:10:56
Pieprzyć klientów! Olewam!
:10:58
Nie chcę o tym mówić!
:11:00
Porozmawiajmy, bo będzie za późno.
:11:03
Jak tego nie załatwisz,
będzie drugie dziecko.
:11:06
A co jeśli chcę jeszcze jedno dziecko?
:11:08
- Co?
- Już o tym rozmawialiśmy!
:11:10
- Załatw to!
- Odpieprz się, James!
:11:14
Odpieprzyć się?
:11:17
Cholera!
:11:19
Jimmy.
:11:21
- Co?
- Tu nie miejsce ani czas.
:11:23
Pilnuj swego.
:11:25
To ty ją zachęciłaś.
:11:27
Obetnij komuś włosy. Jazda!
:11:30
Zmykaj.
:11:37
Mówię ci, Joyce.
:11:38
Patrz na mnie, gdy mówię.
:11:41
Masz to załatwić.
:11:44
Koniec rozmowy.
:11:47
Zabieraj się stąd, James.
:11:58
Cookie, kto ci spieprzył fryzurę?