1:05:03
Było późno, zmywałam naczynia:
Dzieci spały:
1:05:09
Nie usłyszałam telefonu:
1:05:15
Arthur podszedł z tyłu:
1:05:20
Mówi: "Dzwonił jej prawnik".
1:05:25
"Czeka na to".
1:05:27
- Co to?
- Nie jego sprawa, mówię:
1:05:30
- Skąd to masz?
- "Ale to kłamstwo".
1:05:33
Dla obrony Joyce.
1:05:35
Wciąż w tym siedzisz?
1:05:37
To tylko dowód, że było włamanie.
1:05:40
Jak chcesz dalej
trzymać nos w jej tyłku...
1:05:42
to spakuj się i idź do niej.
1:05:49
A więc macie problem:
Kłócicie się o to:
1:05:53
Nie kłócimy się,
szukamy dobrego rozwiązania.
1:05:56
On pani grozi.
1:06:00
Martwił się Joyce.
Niepokoiła go bardziej niż ja.
1:06:04
Ona potrzebowała
profesjonalnej pomocy:
1:06:07
/ dostała ją?
1:06:09
Nie, wyszła za kaucją:
1:06:13
Opakowujesz go jak prezent?
1:06:16
Niech tego nie zje. Otworzę drzwi.
1:06:26
Co ty tu robisz?
Arthur zaraz przyjdzie.
1:06:30
Przyszłam po broń i biżuterię.
1:06:33
Po co? Co się dzieje?
1:06:34
Obawiam się jego rodziny.
1:06:37
Mają coś do mnie.
1:06:39
Powinnaś wyjechać z miasta.
1:06:41
Teraz broń to zły pomysł.
1:06:44
Nikt ci nie grozi.
Wyszłaś na prostą.
1:06:47
Jak ja polecę,
to pociągnę innych.
1:06:52
Daj mi to, po co przyszłam.
1:06:55
Nie możemy zwrócić się
przeciwko sobie.
1:06:58
Nie wyjadę bez zabezpieczenia,
więc zrób to dla mnie, dobrze?