:40:05
Nie, że urywa ci dupę.
:40:10
Joe powiedział: "Vic, nareszcie
ktoś, kto wie co i jak".
:40:15
"Mój syn, Eddie,
to kompletna pierdoła".
:40:19
"Zarządza interesem".
:40:21
"Kocham go, ale czego
się dotknie, to spieprzy".
:40:25
Dobrze mówię?
:40:29
Przykro mi, że tak
się o tym dowiadujesz,
:40:32
ale Vic pytał, jak tam interes.
:40:35
Nie kłamie się komuś,
kto odsiedział za ciebie 4 lata.
:40:38
Racja.
:40:45
Dość tego! Przestańcie!
To nie podwórko!
:40:54
Chcecie się tarzać po podłodze,
idźcie do biura Eddiego.
:40:59
Tato, widziałeś?
:41:02
Próbował mnie wydymać!
:41:04
Chciałbyś.
:41:06
Ty zboczeńcu, chciałeś mnie
wyruchać w biurze ojca.
:41:09
Rób sobie, co chcesz.
:41:12
Ale nie napastuj mnie.
Ja nic do ciebie nie czuję.
:41:17
Lubię cię, ale nie w ten sposób.
:41:23
Gdybym był ciotą,
nie dałbym cię nawet kolegom.
:41:28
Nie, zatrzymałbyś mnie dla siebie.
:41:31
Po tych, które ładowałeś
w pierdlu, moja dupcia to rarytas.
:41:36
Mógłbym cię rozprawiczyć,
ale niech zrobi to mój pies.
:41:39
Idąc do więzienia gadał, jak biały,
teraz gada, jak czarnuch.
:41:44
Pewnie wpompowali mu w dupę...
:41:47
tyle czarnej spermy,
że zalała mu mózg i wylewa się gębą!
:41:53
Przestań gadać jak cwel,
bo dostaniesz klapsa.
:41:59
Dość tego! Siadajcie!