:47:05
- Ronaldem? To szalone.
- Jest taka młoda, a on...
:47:12
Czarny!
Brązowy cukier proszę... albo nie.
:47:18
Wysyła jej listy miłosne,
są w domku dla lalek.
:47:23
Taka afera mogłaby zaszkodzić
jej reputacji w szkole.
:47:32
Musiałam pani powiedzieć.
:47:38
- Dziękuję.
- Zachowa to pani w tajemnicy?
:47:44
Absolutnej.
:47:58
- Za kogo ty się uważasz?
- Przepraszam?
:48:04
Nie płacę ci,
żebyś psuł mi dziecko.
:48:08
To musi być jakaś pomyłka.
:48:14
A jak wytłumaczysz to?
:48:20
- Skąd to masz?
- Margarita znalazła, sprzątanie.
:48:27
Marsz do pokoju... ale już!
:48:35
Jak mogłeś mnie tak zlekceważyć?
Zabrałam cię z ulicy.
:48:43
Z ulicy? Mieszkam na rogu
59-ej i Parku.
:48:47
Nieważne.
Proszę tu już nie wracać..
:48:52
i nigdy więcej nie spotykać się
z moją córką. Zrozumiano?
:48:59
Po pierwsze,
nigdy jej nie dotknąłem.