:10:03
Niezly strój!
:10:14
Tak? Gdyby twoja matka miala zeby,
nie robilaby tak dobrze laski.
:10:17
O co ci biega?
:10:21
Co tam, Anton?
:10:23
Jak leci, bracie?
:10:25
Ladne bokserki.
:10:28
Dajcie faje.
:10:29
Przykro mi, stary. Jest pusta.
:10:32
Mówileś, źe macie towar.
:10:35
Nic takiego nie mówilem.
:10:43
No to kicha.
:10:44
Ponoć moźna sie nieźle nagrzać
galka muszkatolowa z oregano.
:10:49
Ciagle tylko jaranie...
:10:51
i telewizja.
:10:52
Nie zrozum mnie źle.
Na tym polega źycie.
:10:55
Ale nie sadzisz,
źe trzeba mieć troche ambicji?
:10:59
W moim wyśnionym źyciu
leźalbym caly dzień...
:11:03
przed telewizorem, a jakaś laska
przynosilaby mi źarcie.
:11:07
Aź starzy by cie wywalili.
:11:11
Nie widzialem ich od paru dni.
:11:14
Moźe nie źyja. lmpreza u Antona!
:11:16
Co ty gadasz?
:11:18
To moźliwe,
zabójca jest na wolności.
:11:21
Jaki zabójca?
:11:22
Obejrzyj dziennik.
:11:24
Olewam ten serial.
:11:25
Nasza mieścina
w świetle reflektorów.
:11:28
Listonosz - zadźgany.
:11:30
Barmanka w kregielni - zadźgana.
:11:33
Slyszaleś o bliźniakach?
:11:35
Znów walili konia do koktajli?
:11:38
Zadźgani wczoraj podczas pracy
w Burger Jungle.
:11:42
Cholera.
:11:46
Oto twoja kobieta.
:11:50
Nieźle wpadl.