:17:04
Nie, nie robimy sobie żartów.
:17:10
Przepraszam... ale kim właściwie jesteście chłopcy?
:17:17
- To ważniaki.
- Jak mówiłeś, że masz na imię?
:17:21
- Phil...
- Myślisz, że to takie zabawne, Phil?
:17:30
Jesteśmy bankowymi złodziejami, OK?
:17:42
- No więc co ci chodzi po głowie?
- "Paradiso".
:17:48
- Paradiso?
- Raj.
:17:52
- Mój wuj mial taki bar około 100 mil od Acapulco.
:17:56
To jest w Mexiku.
- Dokładnie tak, Terry.
:18:00
- Ale ja mam problemy ze zdrowiem.
:18:03
- Kupimy hotel, przerobimy go na nocny klub,
będziemy nosić smokingi...
:18:07
...będziemy sprzedawać turystom margarity...
Zabawimy się.
:18:14
- Zrobisz to? To znaczy ty i ja?
- Tak.
- Będziemy wspólnikami?
:18:21
- Wspólnicy.
- Smokingi i margarity?
:18:26
- Dobre, nie?
- Ja będę prowadził kuchnie a ty hotel.
:18:34
Interes wysokiego ryzyka,
ale muszę powiedzieć, że to jest niezłe.
:18:39
- Ostatnie pytanie: jak za to zapłacimy?
- No więc...
:18:45
Jesteśmy bankowymi rabusiami.
:18:51
- Gdzie to jest?
- Od pasa w dół a od kolan wyżej.
:18:54
- Nie to mam na myśli.
- Kiedy nas zabiją?.