:49:00
Spotykam się z komitetem wykonawczym
w poniedziałek rano,
:49:04
i chciałbym, abyś im zrobił prezentację.
:49:07
- Poważnie?
- No nic wyszukanego, wiesz o co mi chodzi.
:49:11
Po prostu powiedz to samo co
mówiłeś mi tu dziś wieczorem.
:49:14
Świetnie, bardzo chętnie.
:49:16
A i przy okazji możesz już,
przestać grać.
:49:21
Słucham?
:49:22
Myślisz, że osiągnąłbym tyle w swoim życiu
gdybym był głupcem?
:49:27
Ty masz ambicję Hal
i ja to podziwiam.
:49:30
Co tam! Chciałby mieć
setki takich jak ty.
:49:33
Bylibyśmy pierwszą firmą w kraju.
:49:35
A moja córka miałaby
cholernie dużo randek.
:49:39
Jestem pewny, że Rosemary
nie ma problemu z umawianiem się na randki.
:49:42
Mówiłem ci, żebyś przestał z tym gównem, prawda?
:49:45
Posłuchaj, Rosemary jest moją córką
i Bóg jeden wie jak bardzo ją kocham.
:49:51
Ale chyba oboje zdajemy sobie sprawę, że
nie zobaczymy jej wymachującej batutą
:49:56
i paradującej razem z cheerleader'kami Dallas.
:50:04
Uh...
:50:06
Nie rozumiem.
:50:10
Tak jest prawda, Hal.
:50:12
I prawdą jest, że nie mogłem trzymać
mojej córki na kolanach, odkąd skończyła dwa latka.
:50:20
Wie pan co? Czytałem o ludziach pana pokroju.
:50:23
- Ludziach mojego pokroju?
- Ludzie, którzy wiele osiągnęli i stawiają wysoko poprzeczki.
:50:27
Nic nigdy nie jest wystarczająco dobre.
Nic im nigdy nie dorównuje.
:50:30
Nigdy wam nie przyszło do głowy, że wasze dzieci
to też ludzie i mają własne uczucia.
:50:35
Wy myślicie, że są przedłużeniem was samych,
jak wasze milionowe firmy.
:50:38
Albo wasz odrzutowiec wart 20 mln dolarów,
albo wasz obraz Picassa w holu.
:50:42
Wszystko przyrównujecie do siebie
i nic ani nikt nigdy nie jest wystarczająco dobry.
:50:48
Kontynuuj.
:50:50
Wie pan, kiedy poznałem Rosemary, powiedziała mi,
że zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest zbyt ładna.
:50:54
Nie mogłem uwierzyć własnym uszom.
Nigdy nie myślałem, że tak piękna osóbka
:50:59
patrząc w lustro może widzieć
coś innego, niż to co tam rzeczywiście widać?