:26:09
Dlaczego ja mu po prostu nie dałem
mojej karty ubezpieczeniowej?
:26:11
Słucham?
:26:13
Przepraszam to nie do...
:26:15
To nie pani wina,
to moja wina.
:26:17
Przepraszam, Gavin,
właśnie odebrałam bardzo dziwny fax,
:26:21
- i myślę, że powinieneś na to spojrzeć.
- Dobra.
:26:25
Wiesz co to znaczy?
:26:35
Michelle, muszę z tobą porozmawiać.
:26:38
Michelle!
:26:40
Co do diabła?
:26:42
WIĘCEJ SZCZĘŚCIA NASTĘPNYM RAZEM.
- Chodzi o te akta. On je ma.
:26:51
Pomóż mi.
:27:02
- Witam.
- Dzień dobry.
:27:07
Poproszę...
:27:15
...bourbona, czystego...
:27:35
I połówkę cytryny poproszę.
:27:49
Nie jestem tu wspólnikiem,
:27:51
więc właściwie mnie to nie obchodzi.
:27:53
Wspólnicy muszą kręcić całym tym interesem,
a ja mam tylko wykonywać swoją pracę.
:27:57
Jak mi się tu nie będzie podobać,
to mogę odejść.