:54:01
Obiecaj mi coś.
:54:03
Jeśli zerwiecie ze sobą,
dasz mi jej numer.
:54:06
Żartuję.
Poza tym, że jestem śmiertelnie poważny.
:54:08
Nie zerwiemy ze sobą.
:54:10
- Fajnie było cię spotkać.
- Kopę lat. Na razie, Jerry!
:54:19
Wybacz spóźnienie.
:54:21
Myślałem, że ja się spóźnię.
Mama miała atak woreczka żółciowego.
:54:25
Więc, o czym chcesz pogadać...?
:54:27
Nic wielkiego.
Wyłożę kawę na ławę
:54:31
i będziemy mogli coś zjeść.
:54:34
Proszę kawę.
:54:36
Ja dziękuję.
:54:37
Cóż...
:54:40
Nasz obecny kontrakt
był na trzy lata.
:54:43
Prawie się kończy.
Skończy się za parę miesięcy.
:54:46
Mój plan gry dla ciebie
przebiega doskonale.
:54:50
Wiele osób śmiało się ze mnie,
że mam tylko jednego klienta.
:54:55
I do tego dzieciaka!
:54:58
To jak sklep z ciuchami,
:55:00
który specjalizuje się
w jakości, a nie ilości.
:55:05
Wszyscy inni menadżerowie,
nawet moja rodzina
:55:09
przewidywali, że mnie rzucisz,
jak ci się powiedzie.
:55:14
A ja na to: "Nie znacie Jerrego Falka."
:55:17
"Jerry Falk i ja
mamy specjalny układ."
:55:21
"To wykracza poza kontrakt."
:55:23
"Jesteśmy bardzo związani."
:55:25
"Byłem na jego ślubie.
Kupiłem mu toster."
:55:28
"Tak blisko jesteśmy.
Robiłem dla niego takie rzeczy,
:55:31
że nie dałoby się tego
ująć w kontrakcie."
:55:38
Co to?
:55:40
Nasza nowa umowa.
:55:44
Nie musisz teraz czytać.
Przeczytasz w domu.
:55:47
Nie jest skomplikowana.
Jest taka sama,
:55:50
tylko, że jest na siedem lat,
a nie na trzy.
:55:52
Pomyślałem: "Po co cię obciążać
podpisywaniem kontraktu co trzy lata?"
:55:57
Szczególnie, że będziemy razem
przez długi, długi czas!