:27:00
To się do nich kwalifikuje.
Niskie podatki.
:27:05
Może załatwię wam pracę.
:27:13
Wyglądają jak sutki.
:27:18
Napijmy się czegoś prawdziwego.
:27:22
Proszę o uwagę.
Chcę wznieść toast.
:27:25
Za Evelyn Mercer.
Najlepszą matkę, jaką mogliśmy mieć.
:27:37
Polej nam kolejną rundkę.
Dla młodego też.
:27:41
Przepiłbym cię nawet pod stołem.
:27:44
Nie mówimy o spermie Jack.
To jest whiskey.
:27:50
- To twój brat.
- Jack lubi czuć fiuta w tyłku.
:27:55
Jack nie lubi czuć fiuta w tyłku.
Jack lubi cyce.
:28:01
Jack ma fanów.
Jack ma sporo fanów.
:28:06
Przymknij się.
:28:19
Przykro mi z powodu mamy, chłopaki.
Pieprzone gangi.
:28:25
Robaki.
Ktoś się musi tym zająć.
:28:28
- Jaki gang to był?
- Zaczyna się. Wiedziałem.
:28:35
Coś słyszałem.
To poważnie wstrząsnęło okolicą.
:28:41
Bobby nic się nie zmienił.
:28:44
Mama zawsze mówiła, że jest bystry,
tylko nie lubi mysleć.
:28:51
- Niech policja robi swoją pracę.
- Przestań gadać o policji.
:28:54
Wiesz, jacy są policjanci w tym mieście.