:35:03
Coś nie tak, Palmer?
:35:07
Panie Crich.
:35:09
Bez obrazy, panie Crich.
:35:17
Tak, urodziłam się tu,
i tu będę umierać, aż odlecę.
:35:23
Proszę nie odlatywać,
dopóki nie przyjdzie pani na nasz piknik.
:35:40
Wyobrażasz sobie siebie
w środku tego wszystkiego?
:35:43
Hm. Wygląda dosyć okropnie.
- Pomyśl, co będzie później.
:35:47
Mogłybyśmy sobie darować.
- Policja, żeby zapobiec ucieczkom?
:35:51
Rodzina Crich obawia się
o swoje srebra. Dzień dobry.
:35:56
Proszę, ojcze,
dostanę odrobinę piwa?
:35:59
No dobrze, odrobinkę.
:36:03
Jeszcze troszkę.
- Idziemy się kąpać, ojcze.
:36:05
Postaraj się, kochanie,
nie moczyć zbyt długo, dobrze?
:36:14
Zacznij z tej strony.
Poradzę jeszcze jednemu.
:36:17
Chodź no tu, sknero.
Wracaj. . .
:36:30
Proszę. Został
jeszcze jeden porcelanowy kufel.
:36:36
Proszę trzy piłki.
:36:40
Ojcze, to pan Birkin.
:36:43
Witam pana.
Jak się pan miewa?
:36:45
Dziękuję, trzymam formę.
:36:48
Witam, pani Brangwen.
Z Gudrun i Ursulą znamy się dosyć dobrze.
:36:51
Wiem, wiele o panu mówiły.
- Państwo Brangwen.
:36:55
Cieszę się bardzo, że mogli państwo przyjść na nasz piknik.
- Zapomnieli panowie o naszym zeszłorocznym zaproszeniu.