:36:03
Jeszcze troszkę.
- Idziemy się kąpać, ojcze.
:36:05
Postaraj się, kochanie,
nie moczyć zbyt długo, dobrze?
:36:14
Zacznij z tej strony.
Poradzę jeszcze jednemu.
:36:17
Chodź no tu, sknero.
Wracaj. . .
:36:30
Proszę. Został
jeszcze jeden porcelanowy kufel.
:36:36
Proszę trzy piłki.
:36:40
Ojcze, to pan Birkin.
:36:43
Witam pana.
Jak się pan miewa?
:36:45
Dziękuję, trzymam formę.
:36:48
Witam, pani Brangwen.
Z Gudrun i Ursulą znamy się dosyć dobrze.
:36:51
Wiem, wiele o panu mówiły.
- Państwo Brangwen.
:36:55
Cieszę się bardzo, że mogli państwo przyjść na nasz piknik.
- Zapomnieli panowie o naszym zeszłorocznym zaproszeniu.
:37:00
Ja. . .
:37:01
Herbata.
- Tak.
:37:04
Napijecie się herbaty tu,
czy może w domu?
:37:06
A dostaniemy łódź, żeby stąd uciec?
- Uciec?
:37:10
Prawie nikogo tu nie znamy.
Jesteśmy całkiem obce.
:37:16
Osobiście dopilnuję,
żeby zawarły panie kilka znajomości.
:37:22
Ach, dobrze pan wie, o co mi chodzi.
Nie mogłybyśmy się wybrać na wyprawę?
:37:25
Wspaniałe światło.
Może się wykąpiemy.
:37:28
To przypomina górny bieg Nilu.
Jak go sobie niektórzy wyobrażają.
:37:33
Uważa pani,
że to wystarczająco "obok"?
:37:36
Tak, mogłyby się panie tam wybrać.
Niestety, nie ma już łodzi.
:37:41
Ach, byłoby wspaniale.
- Dobrze radzą sobie panie z łodziami?
:37:47
Całkiem dobrze.
- Tak, na wodzie radzimy sobie nie gorzej niż wodne pająki.
:37:52
Jest jeszcze kanadyjka,
którą ukryłem,
:37:54
bojąc się,
że ktoś się utopi.
:37:57
Będą panie w niej bezpieczne?
Jestem za ten akwen odpowiedzialny.