:14:03
Myślicie, że wolno wam tu przychodzić,
kiedy tylko zechcecie.
:14:06
Odejdźcie.
Nie ma tu nic dla was.
:14:16
Podaj mi go.
- Dziękuję.
:14:19
Gerald powiedział, że jeśli spodoba się pani,
możemy mieć tu własne studio.
:14:24
Musiałby oczywiście
wstawić okna i odnowić.
:14:27
Gerald powiedział, że wszytko zależy od pani.
Więc podoba się pani?
:14:30
Jest nadzwyczajne.
- Ach, jak dobrze!
:14:33
Gerald! Gerald!
:14:35
Chodźmy do Geralda.
:14:38
Chodź, Bismarck.
:14:45
Wydaje się, że Winifred
zaakceptowała panią.
:14:48
Przyjdzie pani znowu?
- Ciągnie mnie do niej.
:14:54
Tak, przyjdę znowu.
:14:57
Gerald, czy to nie cudowne?
Będziemy rysowały Bismarcka.
:15:01
Czyż nie jest piękny?
Jaki silny?
:15:06
Pozwól mamie pogłaskać futro, kochany,
to takie niepojęte.
:15:32
Zobacz, co kupiłem.
:15:39
Jakie śliczne.
:15:45
Cudowne.
:15:49
Czemu mi je dałeś?
- Bo chciałem.
:15:53
Miałem szukać powodów?
:15:58
Opale przynoszą pecha, prawda?