:01:39
Riggs, Wydział Zabójstw.
:01:40
- Nikt nie zginął.- Jest wcześnie.
:01:42
To jest sierżant Murtaugh.
:01:43
Na postrach?
:01:45
Widział bombę.
:01:47
Na pierwszym poziomie,przy dystrybutorze. Spisałem numery.
:01:50
W porządku. Dziękujemy.
:01:52
- Ewakuowaliście ludzi?- Jest pusto.
:01:54
- Gdzie są saperzy?- W drodze.
:01:55
Dobrze. Wszystko pod kontrolą. Chodźmy.
:01:57
Myślę, że powinniśmy to sprawdzić.
:02:01
Co?
:02:02
- Saperzy są w drodze.- Nie ma żadnej bomby!
:02:04
- Skąd wiesz?- Bo jest pełnia.
:02:07
Księżyc-luna, lunatycy. Pełno ich.
:02:09
- To z greki?- Nie, z łaciny.
:02:11
Zaskakujesz mnie jak diabli.
:02:13
Nie ma żadnej bomby. Fałszywy alarm.
:02:15
Pewnie zobaczył radio na tylnym siedzeniu.
:02:18
Nie żartujmy z tym.Poczekajmy na saperów.
:02:21
Masz rację. Czekaj. Zaraz wracam.
:02:24
Co jest z tobą?
:02:26
- Tam jest bomba!- Nie ma żadnej bomby.
:02:28
- Tam jest bomba!- Nie!
:02:30
Tam jest bomba!
:02:31
- Wiesz, skąd wiem?- Skąd?
:02:32
Mam osiem dni do emeryturyi nie chcę zrobić głupstwa.
:02:36
Tam nie ma bomby! Założę sięo istotne narządy mojego ciała.
:02:39
Popatrz.
:02:41
Zaufaj mi. Dobrze?
:02:47
Tak się zwykle zaczyna.
:02:51
Poczekaj. Idę z tobą.
:02:53
Rog?
:02:54
- Masz opłacone ubezpieczenie?- Oczywiście. Dlaczego?
:02:57
- Tam może być bomba.- O Boże!
podgląd.